Witajcie,
Nie
spodziewałam się, że to ja, a nie Kasia, popełnię pierwszy post o tematyce
kulinarnej, a jednak stało się;) Gotowanie nigdy nie należało do moich głównych
zainteresowań, a jednak od pewnego czasu coraz częściej pojawiają się mojej głowie
myśli co by tu ugotować, co zresztą bardzo mnie cieszy:) Od dłuższego czasu chodziła za mną myśl, żeby przygotować jakąś potrawę z dyni.
Na początek padło na zupę:) Ponieważ nie jestem mistrzem
kulinarnym, nie brałam nawet pod uwagę, że zupa trafi na bloga. Ale okazała się
być przepyszna, co jest niewątpliwie główną zasługą świetnego przepisu
zaczerpniętego ze strony mojegotowanie.pl:) Poniżej
przedstawiam tą tajną recepturę i zachęcam do jej wykorzystania, bo zupka jest
naprawdę pyszna!
Składniki:
- 50 dag pokrojonego
w kostkę, oczyszczonego miąższu dyni
- cebula
- 2 marchewki
- 800 ml bulionu drobiowego
- sok z jednej
pomarańczy
- łyżka masła
- kawałek świeżego
imbiru
- 150 ml
niesłodzonego mleczka kokosowego
- 2 łyżki oliwy
- sól, pieprz
Przygotowanie:
Cebulę i marchewki
pokroić w kostkę. Imbir drobno posiekać. W garnku, na rozgrzanej oliwie,
zeszklić cebulkę, dodać dynię, masło, marchewkę, część imbiru i 2 łyżki soku z
pomarańczy. Smażyć około 5–7 minut. Następnie zalać bulionem, przykryć, gotować do
miękkości jeszcze około 15 minut. Zdjąć z ognia, dodać pozostały imbir, sok z
pomarańczy, mleczko kokosowe i dokładnie zmiksować. Doprawić do smaku solą oraz
pieprzem. Podawać z grzankami:)
Ps. Podobno zdrowa dieta pomaga zapobiegać rakowi, zupa dyniowa okazała się więc idealna jako pierwszy posiłek po biegu "Przegonić raka", który odbył się dzisiaj w Warszawie :) Ostatnie zdjęcie jest również zapowiedzią nowego cyklu "Marta biega", który już wkrótce pojawi się na blogu!
Pozdrawiam,
Marta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz