piątek, 25 października 2013

Salmix catering dietetyczny - wrażenia po 2 tygodniach diety

Cześć,
jak myślicie, czy jadłam pyszne, świeże posiłki, które wyglądały bajecznie a smakowały jeszcze lepiej?
Swieże, owszem tak.
Pyszne, hmm nie w moim guście smakowym.
Wygląd, nie zachwycał.
Smak, dobrze doprawione, ale soli zdecydowanie za dużo.
Wyniki: - 2 kg :)

Tak jak obiecałam zamieszczam kilka fotek cateringu  dietetycznego Salmix. Przypominam, że catering dietetyczny wykupiłam na 15 dni za 409 zł na grouponie. Po 14 dniach jestem 2 kg mniejsza. I to jest duży plus i sukces.Co do samych posiłków, nie można narzekać, wieczorami jestem trochę głodna, no ale da się wytrzymać. Śniadania: smaczne, zdrowe i jest to jedyny posiłek z chlebem, 1,5 kromki chleba razowego.
Przykładowe śniadania składają się z: pasztetu z soczewicy, szynki, pasty z tuńczyka, jajek, jogurtów, warzyw. Drugie śniadanie, jest znacznie mniejsze i czasami trudno dotrwać do obiadu, tu mamy: sery, twarożek, buraki, koktail owocowy, dania te są mikroskopijne w porównaniu ze śniadaniem i obiadem. Wyczekanym obiadem naprawdę można się najeść. Przykładowe menu z tego tygodnia to: indyk z kaszą i warzywami, pulpety z ryżem + warzywa, ryba po grecku + ryż i surówka, pierś z kurczaka + ryż surówka. Podwieczorki są skromne, 1 jabłko, 1 banan, 5 śliwek, galaretka z owocami, mix sałat. Na kolację  zazwyczaj są warzywa z patelni, zapiekanki, sałatki, leczo, bigos.









Podsumowanie:
Mam ochotę dalej ciągnąć dietę 1500 kcal, jednak już wiem, że w 100% nie będzie to salmix. Jak dla mnie niektóre potrawy są przesolone, zawierają zbyt dużo niezbyt smacznych sosów, a smażone kotlety i ryba nie sprzyjają moim zdaniem zdrowemu odżywianiu. Nie rozumiem podawania smażonych potraw na diecie. Zamiast jednego smażonego kotleta, wolę zjeść dwa z pary, zamiast sosu, wolę więcej warzyw. No i ta sól, jak wiadomo na diecie nie jest wskazana. Obsługa w dalszym ciągu jest miła i pomocna. Kierowca jest zawsze na czas, a nawet przed. Salmix zaliczył w ciągu tych kilkunastu dni dwie wpadki, raz kierowca przyjechał znacznie po czasie i raz zapomnieli zapakować deseru. Po chwili otrzymałam poradę, co powinnam zjeść, a na następny dzień dostałam zapomniany deser i dodatkowe drugie śniadanie.
Jeśli macie jakieś pytania, chętnie odpowiem.
Pozdrawiam,
Kasia

poniedziałek, 21 października 2013

rodzina Gourmand - czyli perfumy do zjedzenia

Całkiem niedawno dowiedziałam się o tej ciekawej rodzinie zapachowej, która zawiera nuty  imitujące słodycze np.: karmelizowane jabłko, czekoladę, marcepan, czy watę cukrową.

Moim zdaniem tym kompozycjom zapachowym nie można odmówić uroku. Zapachy te są słodkie a zarazem dietetyczne :) Można się nimi nasycić bez obaw przed zbędnymi kilogramami. Pamiętam jak kilka lat temu pierwszy raz powąchałam Angel Thierrego Muglera, potem po kilku latach Flower Bomb Victor &Rolf. Dziś w swojej ofercie takie słodziaki mają: Dior, Calvin Klein czy Prada.
Czy wiecie, że już powstały zapachy, które są inspirowane jedzeniem :) np.: są perfumy o zapachu chleba.

Kasia


niedziela, 20 października 2013

Witajcie,

Nie spodziewałam się, że to ja, a nie Kasia, popełnię pierwszy post o tematyce kulinarnej, a jednak stało się;) Gotowanie nigdy nie należało do moich głównych zainteresowań, a jednak od pewnego czasu coraz częściej pojawiają się mojej głowie myśli co by tu ugotować, co zresztą bardzo mnie cieszy:) Od dłuższego czasu chodziła za mną myśl, żeby przygotować jakąś potrawę z dyni. Na początek padło na zupę:) Ponieważ nie jestem mistrzem kulinarnym, nie brałam nawet pod uwagę, że zupa trafi na bloga. Ale okazała się być przepyszna, co jest niewątpliwie główną zasługą świetnego przepisu zaczerpniętego ze strony mojegotowanie.pl:) Poniżej przedstawiam tą tajną recepturę i zachęcam do jej wykorzystania, bo zupka jest naprawdę pyszna!

Składniki:
- 50 dag pokrojonego w kostkę, oczyszczonego miąższu dyni
- cebula
- 2 marchewki
- 800 ml bulionu drobiowego
- sok z jednej pomarańczy
- łyżka masła
- kawałek świeżego imbiru
- 150 ml niesłodzonego mleczka kokosowego
- 2 łyżki oliwy
- sól, pieprz

Przygotowanie:

Cebulę i marchewki pokroić w kostkę. Imbir drobno posiekać. W garnku, na rozgrzanej oliwie, zeszklić cebulkę, dodać dynię, masło, marchewkę, część imbiru i 2 łyżki soku z pomarańczy. Smażyć około 5–7 minut. Następnie zalać bulionem, przykryć, gotować do miękkości jeszcze około 15 minut. Zdjąć z ognia, dodać pozostały imbir, sok z pomarańczy, mleczko kokosowe i dokładnie zmiksować. Doprawić do smaku solą oraz pieprzem. Podawać z grzankami:)





Ps. Podobno zdrowa dieta pomaga zapobiegać rakowi, zupa dyniowa okazała się więc idealna jako pierwszy posiłek po biegu "Przegonić raka", który odbył się dzisiaj w Warszawie :) Ostatnie zdjęcie jest również zapowiedzią nowego cyklu "Marta biega", który już wkrótce pojawi się na blogu!
Pozdrawiam,
Marta

piątek, 18 października 2013

Chudnij w oczach

Cześć dziewczyny! Ostatni post Kasi zainspirował mnie do tego, żeby podzielić się z Wami moimi dietetycznymi przygodami. Swego czasu znalazłam dietę, która dla mnie okazała się dietą cud. Jest to jedna z najprostszych możliwych diet, która nie wymaga od nas dużych nakładów finansowych czy dodatkowego pichcenia. Sekret diety tkwi w tym, że jemy bardzo małe posiłki, ale często, tzn. co około 2h. To oznacza, że w ciągu dnia możemy zjeść około 7 posiłków. A wieczorem rozkoszować się miłą niespodzianką w postaci czerwonego wina, które w tej diecie jest wskazane (jako ostatni „posiłek dnia”);) Co możemy jeść? Tak naprawdę wszystko, oprócz słodyczy. Warto unikać również pieczywa (szczególnie białego), ziemniaków czy makaronu. Najważniejsze jest, aby posiłki były małe objętościowo i niskokaloryczne. Wskazane jest jedzenie sporej ilości jajek. Ja będąc na tej diecie jadłam dużo nabiału, owoców, warzyw. Dodatkowo piłam dużo wody, zielonej herbaty i …wina;)
Schudłam około 7kg i co najważniejsze nie było efektu jojo! Oczywiście warto do diety dodać ćwiczenia, wtedy efekt będzie jeszcze lepszyJ
Poniżej przedstawiam mój przykładowy jadłospis:
08:00 jajecznica + kromka pieczywa chrupkiego Wasa + kawa
10:00 serek wiejski / twarożek (najlepiej z wkrojonymi warzywami)
12:00 soczek marchewkowy
14:00 sałatka np. grecka
16:00 jogurt naturalny z mesli
18:00 banan
20:00 kieliszek wina

Pozdrawiam,

Marta

środa, 16 października 2013

Salmix catering dietetyczny 1500 kcal

Recenzja Cateringu Dietetycznego SALMIX

Salmix ma taką oto ofertę:
1. Chcesz być szczupła/y- zjedz 1000 kcal
2. Chcesz być aktywna/y- zjedz 1500 kcal
3. Chcesz intensywnie ćwiczyć- zjedz 2000 kcal
Ja wybrałam 1500 kcal.

Oferują także dania w wariancie wegetariańskim. Menu składa się z odpowiednio zbilansowanych posiłków, które dostarczają bezpośrednio do klienta. Na terenie Warszawy - dostawa gratis.

Salmix zrobił na mnie bardo dobre wrażenie. W mig odpisują na emaile, nie robią z niczym problemów, ja np.: wzięłam sobie dodatkową zupę z diety 2000 kcal (w 1500 nie ma zupy). Pan który przywozi posiłki jest zawsze na czas.
Codziennie dostaję torbę z 5cioma posiłkami. Potrawy są smaczne, ale nie można się nimi najeść do syta. Wszystko jest ładnie podane, dobrze zapakowane i świeże.
Niebawem zamieszczę przykładowe fotki diety 1500 kcal.
Dietę kupiłam z groupona.
Kasia

niedziela, 13 października 2013

Targi Warszawa Salon Jesień 2013

Targi kosmetyczne są obowiązkową pozycją w moim kalendarzu.

W tym roku było naprawdę bardzo mało wystawców i jeszcze mniej zainteresowanych. Całe targi można było zwiedzić w 15 minut. Po dawnych targach kosmetycznych na EXPO XXI pozostało jedynie wspomnienie. Nie było wielu naprawdę znanych firm i wcale się im nie dziwię, przy takiej ilości osób - nie warto. Trochę to smutne, że ciekawych wykładów słucha garstka osób, że płacąc za wejściówkę nie ma darmowych próbek, że każdego roku pojawia się coraz więcej sprzedawców koralików, kolczyków i ubrań. Na szczęście wejściówkę na targi można zdobyć za darmo dzięki fb, można kupić kosmetyki z rabatem, dotknąć, dopytać, powąchać, poznać stan swojej skóry np. głowy, zobaczyć krok po kroku makijaże na żywo, poznać znane YouTubeberki (w tym roku była Maxineczka, która jest naprawdę piękną kobietą) .Najwięcej dziewczyn stało przy stoiskach "paznokciowych", mnie najbardziej zainteresowało opalanie natryskowe i wykład trychologa. Podsumowując, jeśli na liście wystawców znajdą się firmy, które Was interesują, jeśli macie blisko i macie darmową wejściówkę polecam ;)
Poniżej 3 moje zdobycze :)
Ulubiony pojemnik na zmywacz do paznokci lub płyn micelarny lub tonik (5 zł). Płatki pod oczy, zobaczymy czy są warte 5 zł (szt). Suma zakupów 15 zł. Jak na mnie - raczej skromnie. Tegoroczne targi można śmiało polecić osobom zakochanym w firmach specjalizujących się w paznokciach.


Kasia

sobota, 5 października 2013

Soley

Witajcie dziewczyny,

Dzisiejszym postem chciałabym zainicjować cykl notek muzycznych, które od czasu do czasu będą pojawiać się na naszym blogu Tą bardzo krótką, ale moim zdaniem wartościową, notkę poświęcę artystce, która mniej więcej rok temu zawładnęła moim sercem. Słyszałyście kiedyś o Soley?

Nie będę pisała nic na temat jej muzyki. Tego po prostu trzeba posłuchać. Wrzucam kawałek, który jako pierwszy poruszył moje serce i duszę;)



W maju tego roku miałam okazję być na koncercie Soley (poniżej dowód rzeczowy, a właściwie zdjęciowy). I powiem Wam, że na żywo brzmi jeszcze lepiej. Magia.